(Nie)ostatni koncert w Sannikach

Podczas ostatniego w tym roku koncertu chopinowskiego, goście szczelnie wypełnili obie sale - koncertową i lustrzaną. W koncercie z cyklu Chopin-Muzyka-Poezja wystąpił 𝐑𝐚𝐝𝐨𝐬ł𝐚𝐰 𝐒𝐨𝐛𝐜𝐳𝐚𝐤, laureat drugiej nagrody w I Europejskim Konkursie Pianistycznym „Halina Czerny-Stefańska in memoriam” w Poznaniu. Podczas XIV Międzynarodowego Konkursu Pianistycznego im. F. Chopina w Warszawie, pianista otrzymał tytuł „Najlepszego Polaka Konkursu” oraz wiele nagród pozaregulaminowych; m. in. Fortepian Yamaha od Fundacji prof. Reginy Smendzianki oraz stypendium Fundacji „ Crescendum est Polonia”.

Radosławowi Sobczakowi towarzyszył 𝐉𝐚𝐧 𝐏𝐨𝐩𝐢𝐬 - muzykolog, krytyk muzyczny, producent oraz wydawca płyt CD z muzyką klasyczną, popularyzator muzyki, radiowiec.

Jan Popis specjalizuje się w muzyce fortepianowej, ze szczególnym uwzględnieniem sztuki interpretacji dzieł Chopina. Jest także wiceprezesem Zarządu Towarzystwa im. Fryderyka Chopina w Warszawie. Stąd też swobodna opowieść Jana Popisa o konkursach chopinowskich, przeplatająca się z dźwiękami fortepianu. Spod palców Radosława Sobczaka popłynęły etiudy Fryderyka Chopina, Lento con gran espressione, Nokturn Es dur op. 9, a także Walc cis moll op. 64.

Później był czas na zwiedzanie wystawy wystawa malarstwa pod tytułem 𝑺𝑼𝑹𝒓𝒆𝒍𝒂𝒄𝒋𝒆. Autorką obrazów jest 𝐔𝐫𝐬𝐳𝐮𝐥𝐚 𝐌𝐢𝐜𝐡𝐚𝐥𝐬𝐤𝐚, którą do tworzenia inspirują proste kształty, barwy i natura. Artystka określa swój styl jako realizm fantastyczny.

Był to ostatni tegoroczny koncert chopinowski, ale nie ostatni w tym roku. Przypomnijmy, że zawsze zaczynamy chopinowski rok koncertowy na przełomie lutego i marca, w okolicy daty urodzin kompozytora, kończymy go zaś zgodnie z datą jego śmierci. Oczywiście w listopadzie i grudniu zaprosimy państwa na innego typu koncerty.

𝐒𝐤ą𝐝 𝐩𝐨𝐦𝐲𝐬ł 𝐧𝐚 𝐤𝐬𝐢ąż𝐤ę?

W niedzielę, 16 października, miało miejsce jeszcze jedno spotkanie. Było to spotkanie autorskie III tomu publikacji „𝐒𝐚𝐧𝐧𝐢𝐤𝐢 𝐢 𝐢𝐜𝐡 𝐦𝐢𝐞𝐬𝐳𝐤𝐚ń𝐜𝐲 𝐰 𝐥𝐚𝐭𝐚𝐜𝐡 𝐧𝐢𝐞𝐩𝐨𝐝𝐥𝐞𝐠ł𝐨ś𝐜𝐢 𝐢 𝐨𝐤𝐮𝐩𝐚𝐜𝐣𝐢 𝟏𝟗𝟏𝟖-𝟏𝟗𝟓𝟓”. Krzysztof Sobociński, autor trylogii, odpowiadał na pytania Moniki Patrowicz, wydawcy książek. Aleksandra Głowacka i Andrzej Głowacki również zostali spytani o pewne kwestie. Jak choćby o to, czy taka książka powinna w ogóle powstać, czy też kontrastowo o to, czy będą kolejne jej części. Słuchaczy było bardzo wielu, a każdy z nich chciał jak najszybciej zajrzeć w karty książki, by wspomnieć bliskich ze zdjęć, by zastanowić się, jak trudne i traumatyczne to były czasy.